Toksyczna męskość. Czym jest maczyzm?
Toksyczna męskość to zespół przypisywanych mężczyznom przez wzorce kulturowe cech, które pozostają szkodliwe zarówno dla środowiska takiej osoby, jak też dla samego mężczyzny.
Spis treści
Czym jest toksyczna męskość?
Toksyczna męskość to zespół przypisywanych mężczyznom przez wzorce kulturowe cech, które pozostają szkodliwe zarówno dla środowiska takiej osoby, jak też dla samego mężczyzny.
Toksyczna męskość wiąże się z dominacją, nie tylko nad kobietą, ale też nad innymi mężczyznami w otoczeniu. Siła, władczość, sprawność seksualna to stereotyp „macho”, który ma też swoją ciemną stronę – bezwzględność i agresję. Niebezpieczeństwo takiej postawy tkwi w przyzwoleniu na przemoc wobec innych.
Czemu maczyzm rani też mężczyzn?
Jak podaje Fundacja Moonka w raporcie, dojrzewający chłopcy mierzą się ze stereotypem męskości. Najbardziej negatywne odczucia, czyli złość, zniechęcenie i bezsilność wywołuje stereotyp dotyczący ukrywania emocji, który wyraża się m.in. w popularnym określeniu „chłopaki nie płaczą”. Tłumienie kontaktu z własnymi uczuciami, a także niepozwalanie sobie na wyrażanie innych emocji niż złość może skutkować trudnościami nie tylko w relacjach społecznych, ale też w relacji z samym sobą. To zaś może zaburzyć prawidłowy rozwój.
Co ciekawe, test na płeć mózgu, skonstruowany przez genetyków Annę Moir i Davida Jessela w 10 pytaniach, określa naszą mózgową „orientację”. Nie chodzi tu o seksualne preferencje, ale o ogólny sposób myślenia. Nie ma w nim pytań o agresję, decyzyjność czy organizację lub logiczne myślenie, a więc o cechy stereotypowo przypisywane mężczyznom. Test bada nasze zachowania społeczne, intuicję i pamięć do szczegółów, na tej podstawie określając płeć mózgu. Czy zatem męskość błędnie wiąże się z dominacją? Co byłoby alternatywą dla toksycznej męskości i pasowałoby w miejsce ideału macho?
Co jest wyznacznikiem męskości?
Prof. Bogdan de Barbaro w rozmowie z Patrycjuszem Wyżgą „Jaki powinien być mężczyzna XXI wieku?” mówi, że „męskość, która się ma przejawiać piękną mięśniówką […], stanowczością, decyzyjnością i […] stanem dysemocjonalnym, to, mam nadzieję, troszkę jest passe. Dzisiaj wolelibyśmy, żeby mężczyzna miał kontakt ze swoimi uczuciami, nie musiał być zanurzony w patriarchacie i jego konsekwencjach, żeby potrafił być w relacji wrażliwej.” Swego czasu ogromny sukces w dzisiejszym społeczeństwie odniosła publikacja psychoterapeuty Jacka Masłowskiego i reportera Tomasza Kwaśniewskiego pt. „Czasem czuły, czasem barbarzyńca”. Zapis intymnej rozmowy dwóch mężczyzn wskazuje na element wrażliwości w męskości. Skąd pomysł, aby męskość łączyć z wrażliwością?
Według psychologii głębi Carla Gustawa Junga, najwybitniejszego ucznia Sigmunda Freuda, do pełnego rozwoju osobowości człowieka niezbędna jest nam harmonia dwóch archetypowych pierwiastków – animy i animusa. Archetyp to pierwowzór. Anima jest wzorcem żeńskości - uosobieniem wszystkich tendencji kobiecych w psychice mężczyzny, zaś animus jest męskim pierwiastkiem w nieświadomości kobiety. Męskość bez kontaktu ze swoją kobiecą cząstką staje się toksyczna. Brakuje jej wrażliwości i czułości, które zrównoważyłyby ideał „macho”.
Aby być czułym i móc okazywać swoje uczucia, przede wszystkim trzeba odważyć się ich doświadczyć. Wojciech Eichelberger twierdzi, że czułość wymaga odwagi - odwagi przyjęcia odrzucenia. Odwagi komunikowania się z empatią, szacunkiem i uważnością.
Ojcostwo – nowa rola męskości
Także współcześni analitycy jungowscy pozostają wierni idei kobiecości w męskości. Jednym z nich jest Murray Stein, który w książce „Mężczyzna w budowie” przygląda się rozwojowi psychicznemu i duchowemu mężczyzn na każdym etapie ich życia aż do śmierci. Dotykając tematu rozwoju, wglądu w siebie oraz samoświadomości emocjonalnej, wskazuje na esencję świadomej męskości – czułej wobec siebie, rozumiejącej i wyrozumiałej, gotowej do zmian i rozwoju. Miejsce znajduje tu też nowa rola męskości przeżywana w ojcostwie.
Dawniej ojciec miał posłuch u dzieci z racji swojej siły i decyzyjności. Dziś mężczyzna chce być autorytetem dla swojego dziecka. O tym, jak tego dokonać i jak wziąć odpowiedzialność za wychowanie potomka, w piękny sposób tłumaczy współczesny terapeuta rodzinny i pedagog Jesper Juul w publikacji „Być mężem i ojcem”.
Co to znaczy, że facet jest męski?
- Odpowiedzialny – mówi Jesper Juul
- Zaangażowany – twierdzi Jacek Masłowski,
- Świadomy siebie – zauważa Murray Stein
- Wrażliwy – podkreśla Bogdan de Barbaro
- I odważny – dodaje Wojciech Eichelberger.
Poszukiwanie ostatecznego kształtu autotransformacji to proces, który wciąż trwa, a lista przymiotów prawdziwego mężczyzny, jak widać, stale się wydłuża.
Autor: Dr n. hum. Klara Kostrzewa – psycholog, filozof