Co z tym seksem
Seks – w myśl koncepcji hierarchii potrzeb Maslowa jest jedną z podstawowych potrzeb fizjologicznych człowieka obok potrzeby zaspokojenia głodu, pragnienia czy snu. Jednocześnie nie ma chyba innej sfery życia, która budzi aż tyle emocji, fantazji, dyskusji czy kontrowersji jak sfera seksualna. Jako ludzie od narodzin aż do końca naszego życia jesteśmy istotami seksualnymi. Mamy chromosomy płciowe, rodzimy się w ciałach, które są wyposażone w narządy płciowe oraz narządy zmysłów, które pozwalają nam odbierać bodźce ze środowiska, dzięki którym uczymy się co jest dla na przyjemne, a co nie, rozbudzamy naszą ciekawość zmysłową już na etapie wczesnego dzieciństwa.
Nasza seksualność podlega przez całe życie silnym wpływom biologicznym, społecznym, kulturowym. Zmiany kulturowe w zachodnim świecie sprawiły, że seks przestał być tematem tabu, a dostęp do wiedzy w tym zakresie oraz różnego rodzaju treści nigdy nie był łatwiejszy. Uznano w końcu, że udane życie seksualne ma korzystny wpływ na dobrostan fizyczny i psychiczny człowieka. Wydawać by się mogło, że są to doskonałe warunki ku temu, by ludzie mogli czerpać pełnymi garściami z tej ważnej sfery życia. Tymczasem profesor Zbigniew Izdebski, ceniony seksuolog polski, autor raportów z badań dotyczących życia seksualnego współczesnych Polaków, zauważa, że w ostatnim ćwierćwieczu spadła nasza aktywność seksualna, pomimo tego iż zmienia się obyczajowość Polaków, a tematyka seksualna wydaje się przepełniać naszą przestrzeń publiczną. W jednym z przeprowadzonych w Polsce w 2005r. badań epidemiologicznych aż 30% kobiet i 17% mężczyzn deklarowało zmniejszone potrzeby seksualne lub ich brak. Obniżenie zainteresowania seksem może mieć krótkotrwały, przejściowy charakter wtedy, gdy utrzymuje się od miesiąca do 6 miesięcy lub uporczywy, gdy przekracza pół roku.
Przyczyny braku lub mniejszej ochoty na seks
Stres i zmęczenie – są to jedne z najczęściej wymienianych przez ludzi czynników wpływających negatywnie na ich życie intymne. Niestabilna sytuacja finansowa i zawodowa, problemy zdrowotne, rodzinne, niekorzystne warunki mieszkaniowe wywołują poczucie zagrożenia i niepewności, a to może skutecznie hamować u niektórych osób potrzeby seksualne. Szczególnie stresowym doświadczeniem dla wielu par był okres pandemii COVID-19, gdy przez wiele tygodni niekiedy całe rodziny pozostawały zamknięte w domach łącząc obowiązki szkolne, zawodowe z życiem rodzinnym. Takie warunki generowały często stres i napięcia, a to prowadziło do konfliktów między domownikami, co owocowało mniejszą chęcią zbliżeń z partnerem.
Częstym tematem rozmów w gabinecie psychologicznym jest stres wywołany presją zawodową. Nawał obowiązków, przy niektórych stanowiskach oczekiwanie wysokich wyników, a także pracy po kilkanaście godzin na dobę, a następnie powrót do domu, gdzie czekają kolejne wyzwania stanowi ogromne obciążenie dla naszej psychiki i fizyczności. Obawa przed nie spełnieniem oczekiwań i lęk przed utratą pracy powoduje, że seks schodzi na dalszy plan. Długotrwały stres jest powiązany z określonymi zmianami w naszym układzie hormonalnym: podwyższonym poziomem kortyzolu i u części osób prolaktyny. Zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet wysoki poziom prolaktyny poza szeregiem niekorzystnych konsekwencji dla funkcjonowania organizmu wiąże się też z obniżonym libido. U mężczyzn mogą wystąpić dodatkowo problemy z erekcją.
Pęd życia, przewlekłe zmęczenie nie ułatwiają budowania atmosfery sprzyjającej intymności i bliskości między dwojgiem ludzi. Zwłaszcza kobiety często podkreślają, że aby mogło pojawić się u nich podniecenie seksualne potrzebują być wypoczęte, rozluźnione i mieć „wolną głowę”. Jednak dotyczy to obu płci. Dlatego kryzys w sferze intymnej tak często dotyka pary z małymi dziećmi. Młode mamy ze względu na to, że to one przez większość czasu zajmują się niemowlęciem, skarżą na permanentne niewyspanie, przebodźcowanie, a często brak wsparcia i zrozumienia ze strony partnera. Dlatego w interesie obojga rodziców oraz ich życia intymnego jest to, aby obie strony dzieliły się obowiązkami rodzicielskimi i domowymi.
Brak rozmowy między partnerami – otwarta, nieoceniająca, pełna szacunku komunikacja w parze jest warunkiem niezbędnym do tego, aby życie seksualne było dla obu stron satysfakcjonujące. Ludzie często zakładają, że partner powinien się domyśleć, że coś jest nie tak lub co lubię, albo że nie ma o czym rozmawiać, bo doskonale wiedzą czego druga osoba potrzebuje. Sporo osób nigdy nie nauczyło się rozmawiać o swoich emocjach, odczuciach, boją się odsłaniać ze swoimi pragnieniami przed najbliższą osobą, bo mogą zostać zranieni, sami też mają obawę, że dotkną partnera, jeśli podzielą się swoimi wątpliwościami w sferze intymnej. W efekcie w parze może narastać frustracja, złość, wzajemne niewypowiedziane pretensje, co przekłada się na mniejszą intymność i rzadszą chęć współżycia.
Problemy i konflikty w związku – John Bancroft, znany amerykański seksuolog, zwraca uwagę, że wyróżniamy dwa uczucia, które wpływają szczególnie negatywnie na intymność oraz seksualność w związku. Jest to uraza oraz brak poczucia bezpieczeństwa. Wiele par boryka się z nieumiejętnością rozwiązywania konfliktowych sytuacji w związku. Będąc w bliskiej relacji nie da się uniknąć różnicy zdań, odmienności w poglądach, niektórych wartościach czy oczekiwaniach.
Problemem wówczas może być albo otwarta walka między partnerami, ranienie siebie wzajemnymi oskarżeniami lub sytuacja, w której jedna lub obie strony unikają mówienia o tym, co im przeszkadza w obawie przed zranieniem partnera, przed byciem zaatakowanym lub w poczuciu, że wyrażenie niezadowolenia lub złości doprowadzi do zniszczenia związku. Zwłaszcza długotrwała, niewyrażona uraza może powodować, że partner może nie chcieć podejmować kontaktów intymnych, niekiedy nieświadomie lub świadomie karząc drugą stronę.
Również wszelkiego rodzaju uzależnienia podkopują dobre relacje w związku, a to przekłada się na seks.
Nuda i rutyna w sypialni – zmęczenie, stres, szybkie tempo życia, słaba komunikacja, długi staż związku dla części par wiąże się z zaprzestaniem dbania o jakość pożycia. Partnerzy przestają się starać o siebie, zapominają o randkowaniu, budowaniu przyjaznej, erotycznej atmosfery, powtarzają stałe schematy, które z czasem tracą na atrakcyjności.
Białe związki
Dotychczas opisywałam sytuacje, w których pary doświadczały spadku zainteresowania seksem, choć wcześniej nie skarżyły się na jego ilość i jakość, jednak są też takie pary, w których pomimo chęci obojga partnerów lub jednego z nich nie udaje się podjąć współżycia seksualnego (rozumianego tutaj jako możliwość penetracji) od samego początku trwania relacji. Mówimy wówczas o tzw. związku nieskonsumowanym lub bardziej potocznie o białym związku (białym małżeństwie). Wg szacunków dr Sławomira Jakimy w Europie około 5% par pozostaje w nieskonsumowanym związku. Znaczna część par znajduje inne formy realizacji potrzeb seksualnych i okazywania sobie pożądania. Jednak dla wielu związków przedłużanie się takiego stanu jest ogromnym wyzwaniem i z czasem bywa źródłem narastających frustracji, nieporozumień, oddalenia i ostatecznie rozpadu związku. Zdarza się, że jeden z partnerów lub oboje doświadczają stanów lękowych i/lub depresyjnych. W większości przypadków przyczyny, dla których partnerzy nie są w stanie podjąć współżycia mają charakter psychogenny, a nie fizyczny (np. nieprawidłowości w budowie narządów płciowych, m.in. stulejka, przerośnięta, gruba błona dziewicza, czy problemy ogólnozdrowotne u któregoś z partnerów). Najczęstszymi przyczynami niemożności odbycia stosunku u kobiet jest pochwica oraz objawy bólowe przy próbie penetracji (dyspareunia). Istotą pochwicy jest odruchowe, pozostające poza wolą kobiety skurczenie mięśni pochwy i dna miednicy, w wyniku czego odbycie stosunku seksualnego staje się niemożliwe. Skurcz mięśni może być tak silny, że wywołuje intensywny ból. Niekiedy sama myśl o zbliżeniu wywołuje zaciśnięcie mięśni. U podstaw pochwicy leży lęk, który może dotyczyć np. obawy przed wyobrażonym bólem, zranieniem, ciążą. Bywa wynikiem również wykorzystania seksualnego w przeszłości, surowego i rygorystycznego wychowania, postrzegania seksu jako coś niewłaściwego czy obrzydliwego, a także przykrych doświadczeń przy wchodzeniu w życie seksualne przez kobietę. Z kolei po stronie mężczyzny niemożność podjęcia współżycia najczęściej jest spowodowana problemami z erekcją. I tutaj prócz powodów zdrowotnych można wskazać na czynniki psychologiczne, np. lęk przed niepowodzeniem, ośmieszeniem, zawstydzeniem, niskie poczucie wartości, obawa przed spowodowaniem ciąży, niepewność co do własnej męskości.
Leczenie
Omówiony przegląd nie wyczerpuje przyczyn mogących wpływać na osłabienie potrzeby kontaktów intymnych czy ich niepodejmowanie, jednak może dać wyobrażenie o tym, jak od wielu czynników może zależeć udane pożycie intymne. Istotne jest, aby nie lekceważyć pojawiających się problemów w tej sferze, ponieważ im dłużej one trwają tym bardziej negatywnie wpływają na bliskość i intymność w parze i tym trudniej będzie je rozwiązać. Aby podjąć skuteczne leczenie konieczne jest zdiagnozowanie źródeł trudności, czy są one fizyczne, psychologiczne, czy też niekiedy mieszane. A więc w pierwszej kolejności zaleca się wizytę u lekarza ginekologa, urologa czy lekarza-seksuologa celem wykluczenia problemów zdrowotnych. W większości przypadków jednak mamy do czynienia z czynnikami psychologicznymi, które bezpośrednio oddziałują na seks pary, stąd też dużą rolę ma tutaj psychoterapia i/lub terapia seksuologiczna. Ważne jest, aby nie traktować problemów seksualnych jako wyrwanych z kontekstu życia danej pary, a także aby nie postrzegać, że problem leży tylko po jednej stronie. Stąd często zaleca się psychoterapię par, gdy problemy z seksem są wtórne do tego, co trudnego dzieje się w związku w innych jego obszarach lub terapię seksuologiczną pod okiem seksuologa-psychoterapeuty, gdy problem jest ściśle seksuologiczny. Niekiedy wskazane może się okazać połączenie psychoterapii indywidualnej z terapią pary.
Autorka: mgr Kamila Raczyńska-Gutkowska – psycholożka, psychoterapeutka