Światowy Dzień Słuchania
Od 2016 roku obchodzimy Światowy Dzień Słuchania (ang. World Listening Day). Obchody przypadają na dzień 18 lipca, kiedy to urodził się R. Murray Schafer, kanadyjski kompozytor, pedagog muzyczny, a także jeden z założycieli ruchu Acoustic Ecology oraz badacz pejzażu dźwiękowego. Słuchanie pełni istotną rolę w prawidłowej komunikacji między ludźmi.
Spis treści
Jakie trudności mogą wystąpić w procesie słuchania?
Pierwszym wyzwaniem, najczęściej rozpoznawanym u dzieci, jest ryzyko występowania centralnego zaburzenia przetwarzania słuchowego (CAPD – Central Auditory Processing Disorders lub APD – Auditory Processing Disorder). Objawia się ono trudnością z rozumieniem wypowiedzi rozmówcy, zwłaszcza w szumie. Dziecko może nie reagować na komunikaty lub dopytywać się o to, co zostało powiedziane. Niekiedy potrzebne jest powtarzanie wypowiedzi przez rozmówcę. Osoby z CAPD lub APD mają słabszą pamięć fonologiczną, a niekiedy też trudności z rozróżnianiem podobnych głosek (np. „k”-„g”, „p”-„b” itp.). Wynika to z nieprawidłowości w funkcjonowaniu wyższych funkcji słuchowych. Można je zbadać u lekarza audiologa, przeszkolonego logopedy lub innego specjalisty. Zaburzenia przetwarzania słuchowego da się wyćwiczyć, podejmując trening słuchowy np. Warnkego, Tomatis czy Neuroflow itp..Jest dostępnych wiele metod pracy.
Nieprawidłowości w słuchaniu mogą także objawiać się nadwrażliwością na bodźce dźwiękowe. Nadwrażliwość słuchową często zauważają ją u siebie osoby wysoko wrażliwe Jest niczym innym, jak reakcją obronną organizmu na natłok dźwięków. Nie chodzi tu wcale o zatykania uszu jako reakcję obronną przed nadmiarem wrażeń akustycznych. Nadwrażliwość na dźwięki sama w sobie jest reakcją obronną układu nerwowego na doświadczoną wcześniej traumę – nie koniecznie wojenną, nieraz może to być śmierć chomika. Ważne, że dane przeżycie odcisnęło się na układzie nerwowym, który, pozostając w napięciu, jest wyczulony na dźwięki.
W przypadku nadwrażliwości słuchowej w pierwszej kolejności należy skupić się na obniżeniu napięcia w ciele poprzez regulację dźwiękami, a dopiero potem zaopiekować się emocjami, które też ulegną złagodzeniu po treningu słuchowym. Poleca się tu trening słuchowy: np. terapię prof. Porgesa SSP. Wskazaniami do terapii SSP są m.in. nadwrażliwość słuchowa, drażliwość, nerwowość, lęk, nadmierna reaktywność emocjonalna, zaburzenia snu, jąkanie, a nawet zespół jelita drażliwego czy bóle brzucha nieuzasadnione medycznie. Terapia polega na słuchaniu zmodyfikowanych ścieżek muzycznych, które ze względu na swoją specyfikę akustyczną aktywują brzuszną część nerwu błędnego – stąd inna nazwa: terapia poliwagalna (nerw błędny łac. ganglion superius nervi vagi).
Pobudzenie emocjonalne (drażliwość czy impulsywność) i motoryczne (wzmożona ruchliwość) może wynikać z nadwrażliwości słuchowej. W psychoakustyce mówi się, ze pobudzeniem emocjonalnym i psychoruchowym skutkuje właśnie brak odruchu z mięśnia strzemiączkowego. To odruch obronny przed dźwiękami, które mają dla nas zbyt duże natężenie. Odruch z mięśnia strzemiączkowego ma na celu ochronę narządu Cortiego przed uszkodzeniem przez zbyt dużą falę akustyczną. Mięśnie wewnątrzuszne podlegają skurczowi, a łańcuch kosteczek usztywnia się, co skutkuje osłabieniem bodźca aż o ok.10 dB. To oznacza, że jeśli odruch strzemiączkowy jest osłabiony, to słyszymy napływające z zewnątrz dźwięki zdecydowanie intensywniej i głośniej (o wspomniane 10 decybeli). Nic dziwnego, że zaatakowany dźwiękami człowiek staje się rozdrażniony, łatwiej się złości i reaguje nadmiarowo. Może się wycofywać z życia społecznego, które go przytłacza nadmiernym hałasem. Odruch strzemiączkowy można zbadać u audiologa na badaniu zwanym audiometria impedancyjna. W razie potrzeby, można podjąć terapię słuchową.
Badania pokazują, że z nadwrażliwością słuchową skorelowany jest poziom serotoniny. To neuroprzekaźnik w mózgu odpowiedzialny za samopoczucie czy sen. Ma swój udział w obniżonym nastroju.
Omawiając nadwrażliwość słuchową, warto wspomnieć o szumiących misiach, zabawkach, mających rzekomo ułatwiać dzieciom zasypianie poprzez kojarzenie szumu z dźwiękami słyszanymi z łona matki przed porodem. Podobną rolę pełni usypianie dziecka przy szumie suszarki lub wyciągu.
Czy usypianie dziecka przy szumie suszarki jest dla niego korzystne ?
Diagnosta audiologiczny, pedagog i psycholog Karolina Zienkiewicz twierdzi, że dzieje się wprost odwrotnie. Szumiące dźwięki nie są naturalnymi odgłosami, jakie wydaje ludzkie ciało (a więc też mama). Ulokowane na skrajach pasma słyszalności są ewolucyjnie kojarzone z zagrożeniem i długotrwała ekspozycja na takie bodźce akustyczne prędzej przyczyni się do wywołania reakcji traumatycznych. Dziecko nie usypia wówczas wyregulowane emocjonalnie, ale jest wprawiane w stan zamrożenia jako reakcji stresowej i „odcina” go. Nie jest to naturalnie wywołany sen w poczuciu bezpieczeństwa. Możliwą konsekwencją włączania dzieciom szumów są zaburzenia integracji sensorycznej. Warto zatem przemyśleć prezent dla świeżo upieczonej mamy, czy na pewno szumiący miś będzie tym, co pomoże dziecku być szczęśliwym.