Światowy dzień przytulania – dlaczego przytulanie i dotyk są takie ważne?
Szukamy ukojenia w bezpiecznych ramionach, kiedy jest nam źle lub się boimy. Przytulamy się długo i często do partnera, którego kochamy. Nosimy na rękach i kołyszemy niemowlę, gdy płacze lub coś je boli. Przytulanie jest potrzebą, która towarzyszy człowiekowi już od momentu narodzin i jeśli jest odpowiednio zaspokojona – nie zanika przez całe życie. Dlaczego dotyk jest taki ważny?
Bezpośrednio po porodzie dziecko jest podawane matce, która trzyma je w ramionach. Noworodek po ogromnym stresie jakim jest poród, wtulony w matkę może poczuć jej ciepło, zapach, usłyszeć bicie serca. Jest to moment, w którym rodzą się podstawy więzi emocjonalnej między matką i dzieckiem. Wydzielana w organizmie obojga w dużej ilości oksytocyna, nazywana również hormonem miłości, powoduje, że rodzi się bliskość i przywiązanie.
Tę samą zasadę można wykorzystać na dalszych etapach rozwoju niemowlęcia. Intymność i bliskość między nim a rodzicem można budować poprzez wprowadzenie rytuału kładzenia dziecka ubranego tylko w pieluszkę na brzuch lub klatkę piersiową opiekuna. Rodzic może delikatnie obejmować i głaskać niemowlę. Taki dotyk może koić, jeśli dziecko zmaga się z kolkami lub nie może zasnąć. Przeciwbólowe działanie przytulania i dotyku u wcześniaków zaobserwowali naukowcy z McGill University School of Nursing w Monrealu. Badacze zauważyli, że noworodki, u których pobierano krew, kiedy leżały w inkubatorze, reagowały silniejszymi reakcjami wskazującymi na doświadczanie bólu niż wcześniaki, które były trzymane przez rodzica w pozycji na kangura – skóra przy skórze. Pragnienie bycia przytulanym jest szczególnie wyraźne właśnie w okresie niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa. Dzieci które mają zaspokojoną potrzebę bliskości, mogą bez przeszkód przytulać się do opiekunów, być czule głaskane, są spokojniejsze, lepiej się rozwijają fizycznie i psychicznie, a w przyszłości same nie mają trudności z okazywaniem czułości.
Naukowcy wielokrotnie starali się sprawdzić znaczenie dotyku dla rozwoju więzi. Prof. Harry F. Harlow, który wraz ze swoją żoną Margaret Kuenne Harlow prowadzili badania nad nowonarodzonymi małpkami sprawdzili, jaki wpływ będzie mieć oddzielenie ich od matek. Młode były odpowiednio karmione, dostawały też preparaty wzmacniające i potrzebne do prawidłowego rozwoju. I choć w pierwszym okresie rozwijały się bardzo dobrze, a nawet lepiej niż małpki, którymi zajmowała się matka, szybko okazało się, że pojawiają się kłopoty. Małpki pozbawione matczynej bliskości zaczęły zachowywać się agresywnie również wobec samych siebie lub popadać w chorobę sierocą. Co istotne, również w dorosłym życiu nie potrafiły znaleźć sobie pary, a ich agresja jeszcze się zwiększyła.
Harlowowie w różny sposób modyfikowali swój eksperyment, np. zastępowali prawdziwą matkę jej atrapą. Część małpek miała kontakt z atrapą, która podawała mleko, a inne z konstrukcją pokrytą przyjemnym pluszem. Ku wielkiemu zaskoczeniu naukowców małe małpki wybierały kontakt z „pluszową mamą” niż z tą, która dostarczała im pokarm, pomimo iż zakładali że dla przeżycia ważniejsze jest pożywienie. Z powyższych eksperymentów wyraźnie widać, że zaspokojenie potrzeby kontaktu fizycznego jest wręcz niezbędne do tego, aby rozwój psychiczny i społeczny był prawidłowy.
Ale to nie wszystko. Głaskanie, przytulanie, kołysanie, całowanie mają również ogromne znaczenie dla rozwoju mózgu dziecka – co przekłada się na jego intelekt. Zmysł dotyku zaczyna rozwijać się u ludzi bardzo wcześnie, bo już około 7 tygodnia życia płodowego. Kiedy mama głaszcze się po brzuchu, dziecko odczuwa ten dotyk – i jest to jeden z pierwszych sygnałów ze świata zewnętrznego. Rodząc się, to właśnie przez zmysł dotyku w pierwszej kolejności, poznajemy świat. Skóra całego ciała jest jednym wielkim narządem zmysłu, poprzez który komunikujemy się ze światem.
Noszenie w ramionach opiekuna i przytulanie stymuluje mózg do tworzenia nowych połączeń i rozwoju innych zmysłów. Niemowlę uczy się czucia położenia swojego ciała w przestrzeni, kształtuje się też zmysł równowagi. Dotyk ma kolosalne znaczenie dla zdrowia i rozwoju fizycznego. Zaobserwowano, że wcześniaki, które były masowane 3 razy dziennie osiągały prawidłową wagę aż o 47 procent szybciej szybciej niż te, które pozostawały w inkubatorze. Roli czułego dotyku nie można przecenić zwłaszcza w obliczu choroby i stresu. Przytulanie zmniejsza odczuwanie bólu zarówno u dzieci, jak i osób dorosłych, pozwala poczuć się lepiej. Dzieje się tak ponieważ podczas tulenia obniża się we krwi poziom kortyzolu, czyli tzw. hormonu stresu. Utrzymywanie odpowiednich wartości kortyzolu jest istotne dla naszej odporności, a co za tym idzie podatności na choroby.
Dotyk działa antystresowo, poprawia nastrój i zmniejsza poczucie lęku, a to dzięki wydzielaniu endorfin, które są odpowiedzialne za dobre samopoczucie, poczucie błogości, a czasem wręcz euforii. Dziecko uczy się otoczenia, zaczyna rozpoznawać jaki dotyk jest dla niego przyjemny, a jaki budzi dyskomfort, czy nawet ból. To jakiego dotyku doświadczamy w dzieciństwie, czy jest on czuły, delikatny, przewidywalny i wystarczająco częsty, czy też raczej kojarzy się on z przykrością, gwałtownością lub po prostu go brakuje, staje się wzorem dla naszych intymnych relacji w dorosłym życiu.
Osoby, które:
- doświadczyły przemocy fizycznej i/lub seksualnej,
- deficytów bliskości fizycznej i emocjonalnej,
- musiały w dzieciństwie przechodzić bolesne zabiegi,
- były poddawane długotrwałej nieprzyjemnej rehabilitacji,
mogą mieć dużą trudność z odbieraniem przytulenia, pieszczot i innych form dotyku w pozytywny sposób. Zdarza się, że unikają bliskości, odczuwają napięcie i lęk nawet kiedy są przytulane przez bliskie osoby. Mogą mieć trudność, by samemu obdarzać czułością swoje dzieci czy partnera. W takich przypadkach konieczne bywa podjęcie psychoterapii, podczas której jest możliwość poradzenia sobie z bolesnymi przeżyciami z przeszłości i rozpoczęcie stopniowego procesu uczenia się bezpiecznego dotyku na nowo.
Jak dbać o to, aby jak najlepiej wykorzystać dobroczynną moc dotyku?
- Jeśli jesteś rodzicem noworodka, niemowlęcia lub małego dziecka nie bój się, że je rozpieścisz, jeśli będziesz je kołysał, nosił na rękach i przytulał, gdy się tego domaga. Bliskość fizyczna jest tym, czego Twoje dziecko bardzo potrzebuje.
- W czynności pielęgnacyjne wokół niemowlęcia wplataj elementy masażu, bezpośredniego dotyku skóry o skórę, głaskania.
- Możesz zaspokoić potrzebę bliskiego kontaktu swojego dziecka poprzez noszenie go w chuście. Pamiętaj o dobrym instruktażu, aby robić to w sposób prawidłowy.
- Gdy dziecko prosi cię o przytulenie, nie odmawiaj mu tego.
- Wprowadź do swojego związku lub rodziny czułe gesty, rytuały związane z dotykiem, które pozwolą wszystkim osobom poczuć się ważnymi i kochanymi, np. przytulenie każdego członka rodziny na pożegnanie przy wyjściu z domu lub na powitanie, przyjazne poklepanie nastolatka po plecach, czytanie dziecku książeczek, gdy siedzi wtulone w opiekuna na kolanach.
- Jeśli dziecko nie lubi być przytulane, albo potrzebuje bardzo silnych bodźców dotykowych porozmawiaj z neurologiem, aby ocenił czy nie występują problemy z integracją sensoryczną.
- Jeśli jesteś osobą dorosłą, która miała złe doświadczenia z dotykiem i unikasz bliskości, boisz się jej, nie czujesz się komfortowo, zgłoś się do psychoterapeuty, który wraz z Tobą przeanalizuje przyczyny, dla których tak się dzieje i zaproponuje odpowiednią terapię.
Autor: Kamila Raczyńska-Gutkowska psycholog, psychoterapueta