Rywalizacja pomiędzy dziećmi – próba zrozumienia zjawiska i poszukiwania rozwiązań
Dla każdego z nas jest jasne, że aby przyjrzeć się zjawisku rywalizacji pomiędzy dziećmi trzeba więcej niż jednego malucha. Kłótnie, przepychanki, wyzwiska, zabieranie zabawek, skarżenie na drugiego, zabieganie o zainteresowanie, zazdrość o lepsze traktowanie, są czymś czego niemal każdy rodzic doświadczył w rodzinie. I na tym ostatnim zatrzymajmy się na trochę.
Spis treści
Drogi rodzicu, spróbuj sobie przypomnieć doświadczenia ze swojego domu rodzinnego, szczególnie jeśli miałeś rodzeństwo. Zadaj sobie następujące pytania:
- W jaki sposób rodzice zwracali się do ciebie, a jak do rodzeństwa? Może były one subtelne jak np. zdrobnienie imienia twojego lub brata/siostry lub ktoś z was miał jakąś „łatkę” np. bałaganiarz, leń itp. ? Jakich zwrotów używali do ciebie rodzice, a jakich do rodzeństwa? Czy dostrzegasz jakieś różnice? Jeśli tak, to jak się z tym czujesz?
- Czy można powiedzieć, że każde z was było „jednakowo traktowane”? Czy myślisz, że to możliwe, aby traktować każdego jednakowo?
- Czy jest w Tobie taka myśl, że któryś z waszych rodziców, spędzał więcej czasu z jednym z Was? Jeśli tak, to jakie wywołuje to w Tobie emocje? Jak sobie tłumaczysz taki stan rzeczy?
- Czy jako rodzeństwo byliście do siebie porównywani? Jeśli tak, to kto do kogo ? Jak to wpływało na waszą relację oraz wzajemne zwracanie się do siebie?
- Rodzicu, czy masz wrażenie, że byłeś kochany przez mamę lub tatę tak samo jak brat/ siostra? A może każde z was było traktowane indywidualnie, miało inne potrzeby kontaktu z danym rodzicem? Jakie postępowanie ze strony rodziców było dla was pomocne?
To tylko niektóre z pytań, które mogą pomóc przeanalizować twoje własne doświadczenia. Ich celem jest powrót do naszych pierwotnych doświadczeń, które kształtowały nasze wzorce rodzinne – sposób komunikacji, zwracania się do siebie nawzajem, myślenie o sobie samym czy innych osobach. Dużą część z nich niejako „transferujemy” do naszych własnych rodzin zupełnie nieświadomie, jako coś co wydaje nam się normalne i zasadne – bo tak przecież było w moim domu. W taki też sposób powielamy dobre nawyki z naszego domu rodzinnego jak i te, które mogą sprzyjać powstawaniu rywalizacji. Tak też jest łatwiej, a w codziennej gonitwie pomiędzy pracą, domowymi obowiązkami i zajmowaniem się dziećmi, prościej jest powielać to co już znamy.
O „początkach” czyli próba rozumienia umysłu dziecka w kontekście sytuacji powiększenia rodziny
Idąc dalej spróbujmy się skupić na umyśle dziecka. Niezależnie od wieku i etapu rozwojowego naszych maluchów, wspólna dla nich jest głęboka potrzeba bycia kochanym, zauważonym, traktowanym wyjątkowo, całkowicie indywidualnie. Musimy mieć na uwadze że, kiedy na świat ma przyjść kolejny członek rodziny, to warto rozmawiać o tym zarówno w parze między rodzicami, ale również z dzieckiem. Ważne, aby rozmowy odbyły się na etapie planowania dalszego potomstwa. „Starszak” do tej pory był jedynakiem co oznacza, że rodzice mogli poświęcić mu mnóstwo czasu, uwagi, zainteresowania. Do tego rodzina, przyjaciele, znajomi cieszą się z powodu pojawienia się nowego członka rodziny. Łatwo w takiej sytuacji zapomnieć o „starszaku”, który sam był kiedyś na tym miejscu. Do tej pory mógł być dla rodziców całym światem, a teraz wszystko będzie musiało się zmienić, być dzielone inaczej, niekoniecznie na pół. Szczególnie w okresie noworodkowym i niemowlęcym. Dziecko w związku z tym może przeżywać wewnętrzne konflikty, może czuć złość, smutek i rozczarowanie a jednocześnie zauważać, że wymaga się od niego, aby troszczył się o braciszka lub siostrę, był wyrozumiały, cierpliwy, ustępował. Łatwo w takich sytuacjach o agresywną postawę względem młodszego. Starajmy się zaopiekować dziecko rozmawiając otwarcie o uczuciach, emocjach, potrzebach. Jak również o tym, co zostanie w pewnym sensie utracone – pamiętając, aby dopasować język do możliwości poznawczych dziecka i starać się być „towarzyszem”, przy którym będzie można porozmawiać o tym jak było kiedyś, a jak jest obecnie. Należy stworzyć odpowiednią przestrzeń dziecku do opowiedzenia o tym, co przeżywa. W przypadku młodszych dzieci dobrze jest rozmawiać podczas zabawy. Dziecko chce być zapewnione o miłości (dzieci czasem mogą pomyśleć, że kiedy pojawia się rodzeństwo, to przestają być kochane – jeśli tak czują, o ile się o tym dowiemy, to należy przyjrzeć się swojemu postępowaniu. Przede wszystkim temu co mówimy i jak się zachowujemy, w jaki sposób okazujemy emocje). Warto też pomyśleć nad książeczkami edukacyjnymi, przygotowującymi na przyjście rodzeństwa. Pamiętajmy, że zmiana postaw/zachowań/przeżywania emocjonalnego, czy adaptacji do sytuacji nie jest czymś, co zmieni się po jednej rozmowie. Do tego potrzeba więcej czasu, uważności na dziecko, zwracania uwagi na subtelne sygnały, które do nas wysyła.
Co może robić rodzic, aby dzieci rywalizowały ze sobą?
- porównuj swoje dzieci w taki sposób, aby wskazać, że jedno z nich jest gorsze od drugiego, ukaż je drugiemu bądź całej rodzinie w negatywnym świetle,
- zamiast wziąć pod uwagę indywidualne potrzeby każdego dziecka, myśl o tym i przekazuj dzieciom, że potrzebują dokładnie tego samego,
- rób zawsze tak, że jednemu z dzieci poświęcasz przeważającą ilość czasu, a drugiemu znacznie mniej, utrzymuj ten trend dłuższy czas i przyjrzyj się efektom,
- konflikty między dziećmi zawsze rozwiązuj samodzielnie, nie dawaj dzieciom dojść do głosu, niech to będzie Twoja arbitralna decyzja,
- używaj generalizacji (zawsze, wszystko, ty nigdy) np. czemu Ty zawsze jesteś taki niedobry? Nie pokazuj dziecku, że czasem jego zachowanie jest trudne, a innym razem można z nim bardzo miło spędzić czas,
- chwal i doceniaj tylko jedno dziecko, drugiemu nie pokazuj, że jest coś warte, że coś potrafi,
- w sytuacjach bójek pomiędzy maluchami wskazuj, że jedno z dzieci zawsze jest ofiarą i nie pokazuj dzieciom konstruktywnego postępowania w takich sytuacjach, ani nie zachęcaj ich do propozycji rozwiązania,
- ucz dzieci, że z uwagi na wiek należą się specjalne przywileje np. młodszemu trzeba zawsze ustąpić, w takiej sytuacji niechęć ustępującego wcale nie narasta,
- nie pozwalaj dziecku popełniać żadnych błędów, przecież człowiek na błędach się nie uczy,
- nie pozwól dziecku walczyć z drugim o jego własność, przecież to co jest w domu należy do wszystkich,
- każ dziecku zawsze dzielić się z innymi kiedy tylko sobie tego życzą, uległość wobec innych to pożądana cecha w przyszłości każdego człowieka.
Oczywiście powyższe sformułowania są paradoksalne. Nie wyczerpują sposobów, które mogą eskalować zjawisko rywalizacji między dziećmi. Ich celem jest niejako zaproszenie czytelników do refleksji nad zjawiskiem rywalizacji, pomyślenia o sytuacji we własnym domu rodzinnym i postaranie się o przeformułowanie powyższych wskazówek na takie które mogą wesprzeć.
Zrozumienie
Można mieć wrażenie, że współczesna wiedza, poradniki oraz dostępna literatura na temat wychowywania dzieci przekazują ogrom oczekiwań wobec rodziców i opiekunów rozwijających się młodych osób. Można poczuć pewną presję. Zagubienie, szczególnie w momentach kiedy to bliska rodzina czy znajomi komentują nasze metody wychowawcze. Warto pamiętać, że nie ma rodziców idealnych. Popełniamy błędy i będziemy popełniać jeszcze nie raz. Pamiętajmy jednak, że kiedy emocje opadną, należy poświęcić parę minut, aby zastanowić się nad trudnymi sytuacjami w twojej rodzinie, szczególnie między dziećmi. Jeśli czujemy, że sobie nie radzimy, narastające trudności nas przerastają warto skorzystać ze wsparcia specjalistów.
Autor: Jakub Foksa – psychoterapeuta