Rozumienie traumy według metodyki SE (Somatic Experiencing)
Amerykański psycholog Peter Levine zauważył, że większość zwierząt wypracowała w toku ewolucji mechanizmy samoregulacji, podczas zagrożenia życia i w sytuacjach, które charakteryzuje wysoki poziom zagrożenia lub niebezpieczeństwa. Na ten moment nie są znane przypadki stwierdzenia traumy u zwierząt. Być może zwierzęta przebywające w ZOO są bardziej narażone na chroniczne czynniki traumatyczne – tj. ograniczenie ich wolności. W toku ewolucji odkryto, że człowiek ma w sobie te same ewolucyjne wzorce, co zwierzęta, ale z różnych względów (m.in. kulturowych) „zatracił” dostępne sposoby na wyzwalanie siebie z traumy. Zakładając, że mechanizmy stosowane przez zwierzęta mogłyby pomóc ludziom – Peter Levine opracował metodykę leczenia traumy.
Spis treści
Trauma – czym jest i w jaki sposób się objawia?
W naszym życiu zdarzają się sytuacje, które stawiają nas (dokładniej nasz układ nerwowy) w obliczu przytłaczającej bezsilności (overwhelming helplessness). Mogą to być bodźce silnie stresujące takie jak: wypadek komunikacyjny, katastrofa naturalna, drastyczny zabieg, hospitalizacja w młodym wieku, naruszenie granic ciała (np. gwałt, poronienie, molestowanie), ale również są to bodźce, które na pierwszy rzut oka nie wyglądają na skrajnie stresujące czyli np. zatrzymanie przez ochronę w supermarkecie, gwałtowne przewrócenie przez biegnącą szybko osobę na dworcu PKP, „pogłębiona” nieleczona fobia (np. lęk przed dentystą). Często pojawiają się wspomnienia (np. flashbacki) w miejscach, w których trauma przypomina nam się łatwiej (np. skrzyżowanie ulic, na których doszło do wypadku) Klienci skarżą się również na zaburzenia snu, niepokój, poczucie, że nie mogą wrócić do swojego wcześniejszego funkcjonowania (np. po wyjściu ze szpitala, gdzie sąsiadujący ludzie umierali gwałtownie na COVID). Nieleczona trauma może prowadzić w konsekwencji do rozwinięcia zaburzeń najczęściej z grupy lękowych (często PTSD) jak też i w kierunku zaburzeń depresyjnych.
Metodyka SE – na czym polega?
Metoda Somatic Experiencing to sposób naprowadzania Pacjenta na jego własne odczucia w ciele, których samoobserwacja, doświadczanie i nazywanie pozwalają na rozpoznawanie stanów pobudzenia i rozładowania układu nerwowego. Dzięki takiej wspólnej interakcji z terapeutą Pacjent nabywa umiejętności, które będą mu służyć w procesach samoregulacji „tu i teraz” oraz w przyszłości.
Praca z traumą według metodyki SE
Jest to praca z ciałem, tj. z układem nerwowym (dokładniej z nerwem błędnym – polyvagal nerve). Obecnie rozmawiając o terapii traumy, często mówi się o teorii poliwagalnej. W kontekście rozumienia mechanizmów ewolucyjnych, które zostały zhierarchizowane u człowieka, zanim dojdzie do próby zastosowania mechanizmów najbardziej pierwotnych, zdarza się, że układ nerwowy „zaczyna” od „świeższych” (młodszych ewolucyjnie) struktur. Dzieje się tak, aby poradzić sobie z nadmiernym poziomem aktywacji.
Podczas sesji terapeuta uczy Pacjenta dostrajać swój układ nerwowy i rozpoznawać poziom aktywacji oraz doprowadzać do przede wszystkim bezpiecznego rozładowania nadmiernej aktywacji z poziomu nerwu błędnego. Np. podczas zdarzenia wypadku samochodowego mężczyzna silnie naciskał pedał hamulca, mimo to doszło do kraksy i śmierci wszystkich pasażerów oprócz niego. Pacjent w trakcie kilku (metoda SE jest terapią krótkoterminową) sesji SE, zbliża się do doświadczania traumy na poziomie cielesnym (np. fizjologicznym napięciu w prawej nodze naciskającej hamulec) „tu i teraz”. W ciele pojawia się aktywacja (często drżenie ciała), która „domaga” się rozładowania (discharge). Po kilku iteracjach rozładowania, trauma w ciele zostaje uwolniona. Pacjent nie będzie już doświadczał nadmiernej aktywacji, która uruchamiała u niego symptomy zaburzeń nastroju (lękowe lub depresyjne). Pozostaje trauma (bardziej jej wspomnienie) jedynie w pamięci epizodycznej. Dostępne w pamięci, ale nie powodujące żadnej nadmiernej fizjologicznie reakcji jak przed pracą z traumą. Pacjent przestaje odczuwać lęk lub jego poziom zmniejsza się drastycznie do poziomu, który nie spowoduje już nadmiernej aktywacji. W trakcie sesji SE nie dochodzi do kontaktu z terapeutą, chociaż zdarzają się sytuacje, gdy celem rozładowania, Pacjent potrzebuje by ktoś (np. terapeuta) służył mu jako opór w odpychaniu czegoś od siebie lub w stawianiu oporu stopie (rozładowaniu napięcia) poprzez przyłożenie swojego buta i „siłowanie się”. Zawsze wymagana jest zgoda Pacjenta do takich oddziaływań.
Metodyka SE oparta jest na reakcjach zwierząt i człowieka, znanych jak 3xF (fight, flight, freeze)
Szczególnie ważne w traumie są mechanizmy doprowadzające do zamarcia (freeze) czyli do zamrożenia sytuacji zapamiętania traumy w ciele („pamięć ciała”). Wyjście z traumy jest możliwe jedynie poprzez uwolnienie aktywacji z ciała. Człowiek ma zdolność do autoregulacji, integracji swoich doświadczeń, samoleczenia. W terapii traumy, Pacjent sam leczy siebie. Terapeuta pełnią rolę prowadzącego sesję, zarządza aktywacją i miareczkowaniem (tritration proces) poprzez moderowanie procesu wahadłowego (to naturalny „ruch pulsacji” układu nerwowego) przechodzenia pomiędzy stanami aktywacji i rozładowania. W ten sposób umożliwiają Pacjentom nauczenie się samoobserwacji w kierunku doprowadzenia do samoregulacji. Terapia traumy wg SE to nie psychoterapia.
Podsumowując w formie metafory. Każdy z nas pragnie funkcjonować w tzw. „strumieniu życia” (metafora rzeki i przepływu), czasami zdarza się, że granice strumienia zostają przerwane (powstaje „wir traumy”). Metoda SE umożliwia ponowne przywrócenie granic naszego doświadczenia, by wrócić do „strumienia życia” (poprzez wytworzenie „antywiru”).
Autor: Hanusyk Krzysztof – Psycholog, Psychoterapeuta, Terapeuta