Presja oczekiwań – jak presja stawiana przez rodzica wpływa na dziecko?
„Dlaczego dostałaś czwórkę, a nie piątkę?”, „Musisz się bardziej starać, jeżeli chcesz coś osiągnąć w życiu. Z takimi ocenami Cię nigdzie nie przyjmą”, „Nie możesz iść się pobawić, niedługo idziesz na korepetycje z matematyki, a jeszcze masz przecież tyle nauki”. To tylko kilka zdań, które już od najwcześniejszych momentów edukacji dziecko może usłyszeć od swojego nadmiernie wymagającego rodzica. Współcześnie można odnieść wrażenie, że duża część dzieci od najmłodszych lat wystawiona jest na ogromną presję oczekiwań swoich opiekunów. Rodzice mogą nie być świadomi tego, w jaki sposób ta presja wpływa na rozwijającego się człowieka. Dowiedz się więcej na temat presji oczekiwań i tego, jak wpływa ona na dziecko.
Spis treści
Wypalenie zawodowe a presja oczekiwań wobec dzieci
Rodzice bywają niekiedy wręcz przekonani o konieczności powyższego podejścia, które miałoby na celu przygotowanie dziecka na wyzwania dorosłego, samodzielnego życia. Należałoby przyjrzeć się kwestii, czy takie podejście rzeczywiście przysłuży się młodemu człowiekowi, czy została przekroczona granica, za którą leży nadmierna, niezdrowa presja.
Wiele mówi się obecnie o zjawisku zwanym wypaleniem zawodowym. Najnowsza wersja Międzynarodowej Klasyfikacja Chorób ICD-11 sporządzana przez Światową Organizację Zdrowia WHO uznaje je za syndrom zawodowy znacząco wpływający na stan zdrowia, którego efektem jest przewlekły stres w miejscu pracy, z którym nie udało się skutecznie poradzić. Objawami syndromu wypalenia zawodowego są niechęć do pracy, pesymizm, obniżona aktywność, utrzymujące się stałe napięcie psychofizyczne, a także towarzyszące im odczuwanie lęku, bezsenność oraz objawy psychosomatyczne, np. bóle głowy. Zaniżona ocena własnych osiągnięć i tendencja do postrzegania ich w negatywnym świetle wiąże się z obniżeniem satysfakcji z pracy bądź całkowitą jej utratą, poczuciem klęski i w efekcie obniżoną samooceną.
Zobacz: Psychoterapia rodzinna
Czy wypalenie dotyczy jedynie środowiska pracy zawodowej?
Otóż niemiecki psychiatra Michael Schulte-Markwort, autor książki „Wypalone dzieci. O presji osiągnięć i pogoni za sukcesem”, wskazuje, że wypalenie może dotykać również dzieci i może ono być dla nich równie dotkliwe w skutkach, co dla dorosłych. Dziecięce wypalenie ściśle związane jest z byciem pod ciągłą presją osiągnięć. Wiele godzin dzieci spędzają w szkole, gdzie w programie nauczania zawarte jest tak dużo materiału, że nauczyciele często muszą przez niego przechodzić bez dogłębnego objaśnienia zagadnienia i część rzeczy zadawać do samodzielnej nauki w domu. Po lekcjach natomiast dzieci uczestniczą w zajęciach dodatkowych – sporty, instrumenty muzyczne, dodatkowy język czy matematyka. W ciągu doby właściwie nie zostaje czasu na kontakty społeczne, odpoczynek czy zabawę. Wszystko z myślą o tym, aby się rozwijać, dostać do dobrej szkoły, osiągnąć sukces.
Codzienne funkcjonowanie w takim tempie, w takim natężeniu zadań i aktywności ma odpowiednią cenę. Jest nią przeciążenie, zmęczenie, rozdrażnienie, problemy z koncentracją, smutek, poczucie pustki i braku sensu. Dziecko wycofuje się z kontaktów rodzinnych i rówieśniczych, mogą pojawić się objawy fizyczne, a w najgorszym wypadku może rozwinąć się choroba. Mogą to być objawy dziecięcej depresji, których nie należy lekceważyć. Zazwyczaj te symptomy nie oznaczają, że dziecko jest leniwe czy mało zorganizowane. Są sygnałem ostrzegawczym, że dziecko potrzebuje wsparcia i zwolnienia tempa.
Zobacz także: Jak radzić sobie ze złością u dzieci?
Do czego może doprowadzić presja oczekiwań względem dzieci?
W kulturze zachodu jest kilka zawodów, które stereotypowo kojarzą się z dobrą przyszłością, statusem społecznym i zarobkami. Wśród nich można wymienić przykładowo lekarza czy prawnika. Rodzice naciskają na swoje dzieci, żeby znalazły się jako dorośli wśród tych prestiżowych w ich mniemaniu profesji. W społeczeństwie wciąż utrzymuje się przekonanie, że aby coś osiągnąć w życiu, trzeba mieć dobre wyniki w nauce, ukończyć dobrą uczelnie i właściwy kierunek. Rodzice mogą mieć dobre intencje i jednocześnie nie być świadomi negatywnych konsekwencji wywieranej presji.
Wyobraźmy sobie rodziców, którym zależy na tym, aby ich córka była lekarką. Od szkoły podstawowej uczęszcza ona na dodatkowe zajęcia z angielskiego i matematyki, godzinami musi uczyć się biologii i chemii. Jednocześnie od małego pałała żywym zainteresowaniem do rysowania, w wolnych chwilach chwyta za przybory malarskie i tworzy. Rodzice mogą postrzegać zawody artystyczne jako mało poważne, niestabilne, pasja córki sprowadzana jest do młodzieńczych wygłupów. Dobre wyniki z chemii i biologii spotykają się z aprobatą, natomiast sukcesy malarskie są ignorowane lub wręcz wyśmiewane. Córka otrzymuje wówczas komunikat, że jest doceniona i przyjęta przez rodziców tylko wtedy, kiedy spełnia ich oczekiwania i wymogi, a bycie taką, jaką jest naturalnie i spontanicznie, wiąże się z odrzuceniem i samotnością.
Powyższa sytuacja może doprowadzić do problemów z poczuciem własnej wartości, pewności siebie, spontanicznym wyrażeniem siebie i akceptowaniem siebie takim, jakim się jest. Kiedy dziecko dostaje komunikat, że musi być inne, żeby dostać miłość i aprobatę rodzica, rozwija w sobie przekonanie, że coś jest nie tak z tym, jakie jest naprawdę. Wtórnie może to powodować poczucie pustki, beznadziei, niemocy, może odbierać poczucie sprawstwa i celu w życiu.
Zobacz: Psycholog dziecięcy
Mądre wyznaczanie granic
Niezwykle istotne dla rozwoju dziecka jest poczucie, że rodzic akceptuje je takim, jakim jest. Nasuwa się hipoteza, że granicą pomiędzy wsparciem a nadmierną presją jest zdolność rodzica do dostrzegania i doceniania dziecka w jego własnych zainteresowaniach i potrzebach. W byciu rodzicem naturalna jest chęć zapewnienia dziecku dobrej opieki, zadbania o jego przyszłość. Jeżeli jednak będzie sztywno pozostawał w swoim własnym wyobrażeniu o tym, jaka ta przyszłość ma być, będzie mu trudno zbudować relacje z dzieckiem, które od tych wyobrażeń odstaje.
Ważną rolę odgrywa elastyczność rodzica, jego zdolność do odrzucenia swojej wizji dziecka na rzecz dziecka takim, jakim jest. Są takie sytuacje, kiedy rodzic musi podejmować decyzje w jego imieniu, w pewnym sensie „wiedzieć lepiej”. Granice są niezbędne w procesie rozwojowym, ponieważ to one budują w dziecku poczucie bezpieczeństwa, uczą obowiązków. Jednocześnie nadmiarowe granice mogą mieć negatywne skutki i zablokować naturalną ekspresję dziecka.
Kiedy rodzic nie pozwala dziecku decydować o sobie w sposób adekwatny do jego wieku, może upośledzać jego zdolność do zaopiekowania się sobą w późniejszym życiu. Takie dziecko jako dorosły nie będzie potrafiło podjąć samodzielnej decyzji, będzie panicznie bać się popełnienia jakiegokolwiek błędu, żadne życiowe osiągnięcie nie da mu powodu do dumy i satysfakcji. Trudno mu będzie dostrzegać pozytywy w codzienności i cieszyć się z małych rzeczy, cały czas będzie dążyć do zdobywania więcej, bycia lepszym. Dawanie dziecku przyzwolenia na poszukiwanie i popełnianie błędów, poszukiwanie własnego sprawstwa to bardzo ważna nauka. Pozwala dziecku uczyć się konsekwencji, wyciągać wnioski, sprawdzać, czego chce uniknąć, a czego ponownie doświadczyć. Dziecko potrzebuje wiedzieć i czuć, że jest kochane za to, jakim jest, a nie za to, co osiągnie.
Przeczytaj również: Wpływ rodziców na osobowość dziecka
Jak wspierać i motywować dzieci?
Rodzice mają obawy, że jeżeli nie będą stawiać wymagań przed swoimi dziećmi, te będą przykładowo spędzały całe dnie przed komputerem. Rzeczywiście, niewymaganie niczego od dziecka mogłoby tak się skończyć. Dzieci potrzebują motywacji, widzieć, że rodzice wierzą, że im się uda. Sposób motywacji najkorzystniejszy dla dziecka zależny jest od jego temperamentu, zdolności poznawczych i innych czynników. Niektórzy potrafią zająć się ważnym zadaniem na raz, inni mogą potrzebować małych, częstych motywacji.
Dzieci, tak jak dorośli, doświadczają kryzysów, mają lepsze i gorsze dni. Podstawą będzie rozmowa, obserwacja i słuchanie, co dziecko do nas mówi. Rodzicom będzie wówczas łatwiej zrozumieć ich perspektywę i potrzeby. Czasem samo zauważanie stanu emocjonalnego dziecka będzie dla dziecka ogromnym wsparciem. Komunikat „widzę, że jest ci ciężko, czy potrzebujesz mojej pomocy?” da dziecku poczucie bycia usłyszanym i zobaczonym. Badania wskazują, że nagany i kary są mało efektywne, a większą moc mają pochwały i docenienie. Docenienie dziecka powoduje, że bardziej chce ono angażować się w daną aktywność. Aby pochwały były jak najbardziej skuteczne, powinny odnosić się do doceniania konkretnych zachowań i działań, uwzględniać włożoną w działanie pracę, zauważać staranie dziecka, a nie tylko odnosić się do efektu końcowego.
W potrzebach rozwojowych dzieci zawierają się również te, które dotyczą samorealizacji, doskonalenia się i uczenia nowych rzeczy. Warto stwarzać dzieciom różne okazje do zaspokajania tych potrzeb, podsuwać im nowe aktywności. Jednocześnie należy zachowywać uważność na to, jak dziecko w danej aktywności się czuje i nie zmuszać go do bycia najlepszym absolutnie we wszystkim. Pozwólmy mu rozwijać swoje własne pasje. Dajmy mu przestrzeń na niedoskonałość i błędy. W relacji rodzicielskiej twórzmy przestrzeń związaną z akceptacją i zrozumieniem. Dobra relacja między rodzicem a dzieckiem jest czynnikiem pozytywnie wpływającym na zdrowie psychiczne dziecka i jego umiejętności radzenia sobie z wyzwaniami świata zewnętrznego.
Przeczytaj: Pomoc psychologa w kompunikacji z dzieckiem